Jesienny smutek czy choroba?
Jesień i zima to dla wielu z nas najgorsze pory roku. Czujemy się zmęczeni, wyczerpani, nic nam się nie chce, niewiele nas cieszy i bawi. Czy to jesienno-zimowa chandra, czy depresja? Jakie są jej przyczyny, jak z nią walczyć – o tym rozmawiamy z doktorem Andrzejem Kokielem, psychoterapeutą z Centrum Psychoterapii i Coachingu Synergia Martyna Jasińska.

Czy jesienna chandra, melancholia, zaduma, zamyślenia itp. zachowania mają coś wspólnego z depresją?
To co Pan wymienił umownie można określić mianem stanu umysłu, który cechuje się poczuciem smutku. Depresja natomiast jest chorobą uwarunkowaną czynnikami biologicznymi i zmianami adaptacyjnymi. Istotnie taki stan umysłu może sygnalizować depresję. Może również stanowić jej symptomy. Niemniej jednak jest bliższy epizodom, które wszyscy doświadczamy o różnym nasileniu w zależności od charakterystycznych cech osobowości czy też uwarunkowań sytuacyjnych, na które odpowiedź naszej psychiki w postaci zadumy lub smutku wydaje się w pełni adekwatna. Mam tu na myśli chandrę lub melancholię jaka może się pojawić po przykrych doświadczeniach.
Okres jesienny i zimowy sprzyja powstawaniu nastrojów depresyjnych. Jakie są tego przyczyny? Co ma na to wpływ? Jak nie dopuszczać do takich sytuacji?
Okres jesieni i zimy to czas, kiedy zaczynamy inaczej funkcjonować, organizm adoptuje się do nadchodzących zmian. Obserwujemy spadek temperatury powietrza, obniżenie ciśnienia, dzień staje się krótszy a słońce z trudem wychodzi zza chmur. Taki stan nie jest nam obojętny. Szczególnie brak słońca sprzyja obniżeniu poziomu wydzielania serotoniny (hormonu szczęścia) bezpośrednio powiązanego z występowaniem depresji. Trudno jest walczyć z biologią naszego organizmu i zakładać, że z łatwością poprawimy swój nastrój. Niemniej jednak, aby minimalizować skutki tego stanu należy stać się bacznym obserwatorem, wyczulonym na wszelkie zmiany czy odchylenia od normy. Nasz umysł wysyła sygnały o tym że jesteśmy zmęczeni, odczuwamy zimno lub radość. Podobnie jak odczuwamy chandrę melancholię, zadumę i nie ma w tym nic złego dopóki nie przeradza się w permanentny stan smutku. Dlatego nie należy pomijać tych sygnałów i dążyć do równowagi w życiu. Pewnie każdy z nas ma na to inny sposób. Radość z rozwijania pasji czy zainteresowań to jedno z wielu rozwiązań. Tak jak aktywność fizyczna, joga, taniec. Wszystko co sprawia nam przyjemność może w konsekwencji przełożyć się na zwiększenie optymizmu.
Kto jest najbardziej podatny na depresję jesienno-zimową?
Podatność na depresję uwarunkowana jest w szczególności genetycznie, a także jest pochodną cech osobowości i uwarunkowań społecznych. Przy czym zakładając, iż depresja stała się epidemią XXI wieku należy podkreślić, że ma na nią wpływ specyfika funkcjonowania współczesnego człowieka. Wszechobecny pośpiech, stres, presja czasu to czynniki które coraz wyraźniej zaczynają współistnieć jako determinanty depresji. To pokazuje jak liczna może być populacja osób predysponowanych do wystąpienia epizodu depresyjnego. Niemniej jednak odpowiadając wprost na zadane pytanie, kto może być podatny na jesienno – zimową depresję, uważam, że w szczególności osoby, które w życiu kierują się zasadą minimalizmu aktywności, które nie wykazują potrzeby uczestnictwa w szeroko rozumianej kulturze, które nie mają pasji i zainteresowań a ich świat społeczny w tym kontakty interpersonalne z osobami bliskimi czy przyjaciółmi mają charakter incydentalny. Taki sposób bycia w tym monotonia codzienności sprzyja możliwości wystąpienia epizodu depresyjnego.
Jak walczyć z takimi stanami – metodami farmakologicznymi, medycyną naturalną, pomocą psychologiczną?
Zapewne w zależności od objawów, czyli stanu pacjenta. Jeśli jest to epizod ostry bezwzględnie należy wdrożyć farmakoterapię oraz z czasem psychoterapię. Jeśli objawy przypominają bardziej stan umysłu przypominający swym charakterem chandrę może wystarczyć psychoterapia. W każdym jednak przypadku należy zadbać o profilaktykę. Na ten temat powstało wiele poradników co robić aby utrzymać zdrowie psychiczne i bez wątpienia należy dążyć do stanu równowagi. W tym przypadku dieta czy aktywność fizyczna to tylko jeden obszar do którego można się odnieść. Równie ważne jest uczestnictwo w kulturze, rozwijanie pasji czy zainteresowań, dbałość o kontakty społeczne, joga, taniec. To skuteczne i bezpieczne antidotum, które co prawda nie gwarantuje skuteczności, ale zapewnia duże prawdopodobieństwo uniknięcia epizodu depresji.
