Choć górka na szczecińskiej Gubałówce do największych w kraju nie należy, zjechać z niej w trumnie czy wannie jest lekko przerażającą wizją. Zmierzyliśmy się dzielnie z tym zadaniem i podczas imprezy Crazy Slide, czyli Zjazd na Byle czym wystartowaliśmy swoim prestiżowym pojazdem. Było bardzo zimno, ale rozgrzewały nas gorączka rywalizacji i śmiech na widok wszystkich zwariowanych pojazdów. A fantazja uczestników przerosła oczekiwania. Były kosmiczne pojazdy, jeżdżące rakiety, statki pirackie, czy rowery na płozach. Szkoda, że kolejna impreza dopiero za rok. dp