Zielony, wstrząśnięty i orzeźwiający

Smashe swoją popularność zdobywały w czasach prohibicji w USA, kiedy to Al Capone raczył się Southsidem – koktajlem, którego nazwa pochodziła od południowej dzielnicy Chicago, czyli miejsca, gdzie ów słynny gangster prowadził najwięcej „interesów”. Wspomniany koktajl to właśnie smash, przygotowany z ginu, cukru, cytryny i świeżej mięty. Niemniej, Al Capone nie był pierwszym entuzjastą ziołowych napojów, ich historia sięga znacznie dalej w przeszłość. O smashach, a dokładniej o Whisky Smash pisał w swojej książce, pod koniec XIX wieku, Jerry Thomas — ojciec współczesnego barmaństwa. Ten akurat drink, choć w założeniu prosty, w literaturze pojawiał się w wielu wersjach, różniąc się od siebie proporcjami, ilością mięty, dodatkiem cytryny, szklanką, w której powinien być serwowany, a nawet rodzajem lodu. Korzenie smashów sięgają jednak jeszcze dalej, można śmiało założyć, że wywodzą się one z Julepów. Biorąc pod uwagę tę kilkusetletnią tradycję miętowych koktajli, z pewnością może zaskoczyć fakt, że powstanie jednego z najbardziej znanych smashów — Gin Basil Smasha, datujemy na rok 2008.
Ten genialny w swej prostocie koktajl, którego twórcą jest Jörg Meyer, składa się z ginu, soku z cytryny, syropu cukrowego i solidnej garści świeżej bazylii. Na to połączenie składników Meyer wpadł nieco przypadkiem. Poszukiwał nowych smaków i eksperymentował z Whisky Smashem, którym rok wcześniej raczył się w nowojorskim koktajl barze. W międzyczasie przypomniał sobie o nietypowej ozdobie, którą sugerował do jednego ze swoich drinków wytwórca francuskich ginów — gałązce bazylii. Choć na pierwszy rzut oka wydawało się to mało apetyczne, postanowił zaryzykować. W pierwszej kolejności wypróbował miksturę w połączeniu z whisky. Nie był to najlepszy pomysł, wobec tego Meyer zaryzykował jeszcze raz. Tym razem podmienił whisky na gin, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Koktajl był nie tylko smaczny, ale i orzeźwiający, świetnie zbalansowany, a bazylia nadała mu przyciągający wzrok zielony kolor. Nie potrzebował wymyślnej dekoracji, żeby zwracać na siebie uwagę, a goście w barze szybko zaczęli pytać „co to za zielony drink?”. Basil Smash został zaserwowany po raz pierwszy wiosną 2008 roku w hamburskim Le Lion, pod nazwą Gin Pesto, ale autor drinka za datę „narodzin” przyjął 10 lipca 2008 roku, kiedy zamieścił o nim post na swoim blogu — już pod nazwą Gin Basil Smash. Nie minęło dużo czasu. Koktajl jest znany i chętnie pijany na całym świecie.
Lato to sezon orzeźwiających koktajli i tu z pomocą przybywa POSHE Drinks. Naturalne, odpowiednio spreparowane składniki zapewniają wyśmienity smak, a zamkniętą butelkę można zabrać ze sobą wszędzie tam, gdzie jest okazja do celebrowania. Wszystkie miksy POSHE Drinks można pić w wersji z alkoholem lub bez. Po więcej szczegółów zapraszamy na stronę