„Wednesday”,
reżyseria i produkcja: Tim Burton (oraz James Marshall, Gandja Monteiro)
Niecierpliwe czekam także na kolejny sezon „Wednesday”. Serial Netflixa wskrzesza (sic!) nieco już zapomnianą mroczną rodzinę Adamsów. Twórcy serialu, Alfred Gough i Miles Millar, powołali na pierwszy plan córkę Adamsów – tytułową Wednesday. Rzecz dzieje się w przypominającej potterowski Hogwart Szkole dla Dziwolągów Nevermore. I tu dylemat – czy to narracyjna pułapka czy szansa. Całość ma momentami familijny charakter (tzw. film młodzieżowy), co nie pozwala na „ostrzejsze” pociągnięcia. To jednocześnie zmusiło do okraszenia fabuły stosowną lekkością, by nie rzecz finezją (oczywiście czarną), zamiast tandetnymi strachami typowymi dla horrorów klasy C. Dzięki temu, mimo trupiej aury, serial jest… (zabrzmi to głupio) przyjemny w odbiorze. Albo inaczej – oglądałem go po północy i się nie bałem. Zresztą to chyba ta unikalna umiejętność Tima Burtona (reżyser 4 odcinków oraz producent całości) i typowa dla Jego twórczości zrównoważona hybryda: horror, kryminał, dramat rodzinny oraz komedia (także romantyczna) w jednym. Jest także wszystko co potrzeba wciągającemu serialowi – historia, zagadka, trupy, potwór, zdrady, miłość (…). Mało tego, udało się niemal do ostatniego odcinka tak zagmatwać opowieść, że nie wiadomo kto zabił vel kto jest potworem. Zabrakło niestety tego co jest siłą „Avatara” czy wspomnianego „Harrego Pottera”: korzenie świata „Wednesday” są… zakopane bardzo płytko, a i jakość gleby nienajlepsza. Jestem za to do bólu zakochany w postaci Wednesday – sarkastyczna, przebiegła, zimna, arcyasertywna. Mistrzowsko wcieliła się w nią Jenna Ortega. Aktorskich popisów tam zresztą bez liku, wymienianie wymagałoby podanie niemal pełnej obsady zarówno młodych jak i „gościnnych” aktorów. Wspomnieć na pewno trzeba o seniorach Addams – przepyszni Catherine Zeta-Jones (Morticia) i Luis Guzmán (Gomez) oraz o udziale Christiny Ricci, znanej z filmowego wcielenia Wednesday (1991). Ten serial to także absolutnie genialna scenografia, kostiumy i charakteryzacja (i to w 2D). Całości towarzyszy znakomita muzyka oraz dźwięki (6/6).