Krzywym okiem - Dariusz Staniewski

Kolejne wybory - do Parlamentu Europejskiego już za nami. Według obserwatorów więcej było kandydujących niż głosujących na nich.
Oddajcie palmę! Sprzed Bramy Królewskiej po zimowej przeprowadzce nie wróciła sławna szczecińska palma. Nieduża, ale zawsze coś egzotycznego. W imieniu oburzonych i rozczarowanych mieszkańców miasta wzywamy więc władze i odpowiednie służby: oddajcie palmę! Albo zastąpcie ją taką z prawdziwego zdarzenia! Dzięki niej ten fragment miasta, razem z masztem Maciejewicza (który ma wrócić na swoje stare miejsce) nabierze wyjątkowej wartości. I ucieszy oko. Do tego dochodzi położone tuż obok Muzeum Przełomów - Centrum Dialogu, które ma zostać (z powodu braku eksponatów i wiecznych kłótni wśród organizatorów) zamienione w największą w mieście Biedronkę. Drzewo, maszt i dyskont! Czyż nie będzie pięknie?
Przez kilka dni Szczecin żył tzw. aferą penisową. Dyrektorka MOPR zamówiła w DPS-ie przy ulicy Romera usługę cateringową z daniami na osiemnaste urodziny swojego syna. W menu m.in. bułki nadziewane prezerwatywami i bananowe penisy. Zabrakło waginy z marcepanu.
W Szczecinie odbyły się kolejne Juwenalia. Niestety, nie udało się, przy tej okazji, zrealizować koncepcji wiceprezydenta miasta Piotra Mynca odpowiedzialnego za architekturę i urbanistykę. Proponował on, aby studenckie święto zorganizować w budynkach i obiektach, które mają być rozebrane. Ale miasta na taką operację nie stać. A tak po Juwenaliach kamień na kamieniu by po tym nie pozostał. Niektórzy to się potrafią bawić!
Tuż przed wyborami do Europarlamentu doszło w centrum Szczecinie do zamieszek. Ściślej mówiąc przy placu Rodła. Kampanię wyborczą prof. Tomasza Grodzkiego wsparł znany aktor Tomasz Karolak. Jego widok wzbudził sensację. Rzucili się na człowieka starsi i młodsi - autografy, "sweetfocie", uściski. dziw, że ubrania na nim nie porwali. Kilka dni wcześniej w mieście odbył się kolejny Festiwal Książki Słuchanej. Pojawiło się kilkanaście gwiazd polskiej, aktorskiej czołówki. Jakoś nikt się na nich nie rzucał. Może wybrali złe miejsce dla swoich występów? Może powinni byli to robić na placu Rodła?
Szczecińscy radni z komisji rewizyjnej zakończyli swoje dochodzenie dotyczące afery związanej z budową Centrum Żeglarskiego w Dąbiu. I według ich opinii "stał za tym ktoś z Urzędu Miasta". Kto? Na razie nie wiadomo. Szkoda, że Bogusław Wołoszański już nie robi swoich sensacyjnych programów. Miałby pole do popisu. Nadzieja w "Ojcu Mateuszu", "Komisarzu Aleksie" oraz w "W - 11".
Na początku maja archeolodzy odkryli w Kamieniu Pomorskim szczątki... wampira. Badają je teraz specjaliści z Uniwersytetu Szczecińskiego. Szkielet mężczyzny odnaleziono w miejscu XVI-wiecznego cmentarza. Naukowcy twierdzą, że miał wybite zęby, a w ustach cegłę. Dziwne. Wampir z Kamienia powinien mieć raczej w ustach kamień, a nie cegłę. Ale co tam. Przynajmniej miastu przybyła kolejna atrakcja turystyczna, w lokalnych knajpach pojawi się czernina i kaszanka, a Rada Miasta może ogłosić Halloween za oficjalne Święto Kamienia Pom.
I znowu ci studenci. Tym razem narazili się rektorowi Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, bo zrobili sobie, bez jego zgody, na Osiedlu Akademickim przy alei Piastów imprezę - "Wielkie Grillowanie" na prawie tysiąc osób. Przyjechała policja i spacyfikowała tę nielegalną demonstrację wielbicieli mięsiwa z grilla. Wręczyła 130 studentom mandaty za "spożywanie alkoholu, zaśmiecanie i używanie słów wulgarnych". A wystarczyło tylko kawałek kiełbachy albo zgrabnie wypieczonej karkóweczki z pieczywkiem, ogóreczkiem i ketchupem dostarczyć migusiem na biurko rektora. Nie chciało się? To zamiast pieczystego nadal będą konserwy, słoiki i "gorące kubki".