Problemy Kolosa
Olek Doba po raz trzeci chce przepłynąć kajakiem Atlantyk. Wyprawę rozpocznie w połowie maja przyszłego roku. Przyznaje, że będzie to najcięższa z dotychczasowych.

Będzie płynął z Ameryki Północnej do Europy. – Liczę, że podróż potrwa od 4 do 5 miesięcy – mówi 68-letni kajakarz z Polic. – Od pierwszej wyprawy zakładałem, że moja przygoda będzie miała trzy takie etapy. Zbliża się ostatni z nich. Teraz największy problem mam ze zdobyciem funduszy. Jestem na emeryturze i nie stać mnie na to, by z własnych środków wszystko opłacić. Tym bardziej, że w grę wchodzi kwota powyżej 200 tysięcy złotych.
Kajak, w który Olek płynął podczas ostatniej wyprawy był wypożyczony. Teraz, według Olka, właściciel zadeklarował, że może go jedynie sprzedać.
– Koszt to około 75 tysięcy złotych, potężny. Dlatego cały czas szukam pomocy. Przyszłoroczna ma być jeszcze ambitniejsza. Do przepłynięcia będzie około 10 tysięcy kilometrów. W drugiej pokonałem dystans 12427 kilometrów, niemniej jednak teraz popłynę w gorszych warunkach.
Jak wyglądają przygotowania do wydarzenia? – Jem chleb i popijam piwem – śmieje się. – Na wodzie wiosłuję średnio od 8 do 12 godzin. Mam nadzieję, że już 14 maja przyszłego roku ruszą w kolejną podróż.