Kobietą czy mamą być?

Kobieta, tłumacząc mężowi po co jej rzęsy 3D, odpowiada, że jego samochód z kołpakami zamiast alufelgami też dobrze by wyglądał. 

Autor

Joanna Dudziak

Kiedy słyszymy słowo „kobieta”, wyobrażamy sobie szczupłą, modnie ubraną, starannie umalowaną i z ułożonymi włosami panią. Widzimy, jak idzie na wysokich szpilkach, ma na wpół zgiętą rękę trzymając małą torebkę. W drugiej trzyma telefon, nigdzie się nie spieszy, spokojnie rozmawia.

Mama… jak pojawia nam się to słowo, to stereotypowe myślenie podpowiada nam… panią z krągłościami, goniącą z wieeeelką torbą, w płaskich butach, związanych włosach, z machniętymi tylko tuszem rzęsami. Słyszymy, jak biegnąc do przedszkola, przez telefon mówi mężowi, że skończyły się pieluchy.

Co sprawia, że z kobiet stajemy się mamami? Czy dziecko, przychodząc na świat, aż tak nas zmienia? Kto może nam pomóc w pamiętaniu o własnym JA?

Na każde z pytań jest ta sama odpowiedź – my SAME. Kiedy pojawia się nowy mały człowiek w naszym życiu, to normalne, że zapominamy o sobie, jednak „normalne” należy tu rozumieć na chwilę. Chwila to pojęcie względne i każdy zinterpretuje ją inaczej, ale istnieje różnica interpretacji chwili od bezwzględnie, bez wytchnienia, na zawsze, cały czas. 

Fakt, pamiętanie o sobie wymaga od nas większego planowania, walki z wyrzutami sumienia (niepotrzebnymi), może i trochę mniej snu… jednak coś za to dostajemy, odzyskujemy siebie! Po co? By znów być kobietą. I nie mam tu na myśli, że będziemy na placu zabaw siedzieć umalowane jak stróż w Boże Ciało, na nogach mając szpilki, z torebką, gdzie zmieści się tylko telefon i szminka. Mówię tu o najważniejszym dobrze luksusowym na świecie CZASIE, odzyskaniu czasu dla siebie. 

Być mamą, która jest kobietą, to zadbać o swoje małe przyjemności i ułatwienia. Przypomnij sobie, jak bez wyrzutów korzystałaś z czasu zanim pojawił się twój mały aniołek. Czy mój mąż przestał korzystać z siłowni jak pojawiło się nasze pierwsze czy drugie dziecko? NIE! Umiał tak to wkomponować w swój plan tygodnia, by nie było to inwazyjne dla życia rodzinnego, a przyjemne dla niego. Jako MAMOkobiety powtarzamy, że jesteśmy lepiej zorganizowane od mężczyzn, a jednak to my rezygnujemy ze swojego czasu.

Czy zanim miałaś malucha też rezygnowałaś z siebie aż tak bardzo? Zrób rzęsy 3D – rano zaoszczędzisz trochę czasu przy makijażu, połóż hybrydę, która dłużej się trzyma i odpadnie malowanie paznokci co 4 dni. Przygotuj sobie wyprasowane ubranie wieczorem, w dwóch wariantach – do pracy i po pracy z dzieckiem.

Mam dla Ciebie ćwiczenie: ustal z mężem DWIE GODZINY w tygodniu, które będą tylko TWOJE, na TWOJE przyjemności (NIE pranie, prasowanie, pakowanie dzieci itp.). Określ np. czwartek od 19 do 21 – to jest mój czas. Czy umiesz podarować sobie ze 168 godzin w tygodniu 2 godziny tylko dla siebie? 

Nie musisz wychodzić z domu. Zamknij się w sypialni, zrób maseczkę, zadbaj o włosy, poczytaj książkę, szydełkuj, maluj, weź kąpiel. Pamiętaj, to nie mężowi będzie trudno dotrzymać ustaleń, mężczyźni to zadaniowcy, ustalone znaczy wykonane, to TY w tym czasie będziesz uczyła się na nowo zarządzać swoim czasem jako MAMA KOBIETA.

Kobietą być czy mamą to odwieczne pytanie. Wygoda życia sprawia, że dziś często wybieramy to pierwsze. Jednak bycie mamą podkreśla bycie kobietą, należy tylko o tym pamiętać. Powodzenia i przyjemności!

 

Chcesz odzyskać kontrolę nad swoim kobiecym czasem jako mama? Zapraszam na spotkania "Mama to kobieta" – dawniej cykl "Mama wraca do pracy". Inspirujące spotkania "Mama to kobieta" organizowane są przez Ninę Kaczmarek i Anitę Gałek z Kobietowo.pl. Najbliższe wydarzenie odbędzie się 24 listopada o godz. 18 w Starej Rzeźni.

 

Prestiż  
Listopad 2016