Rynek pracy dla silversów

W Polsce osoby powyżej 50. roku życia nazywane potocznie silversami często napotykają trudności w znalezieniu pracy. Zapytaliśmy kilku przedsiębiorców, z czego ich zdaniem, wynikają bariery w ich zatrudnianiu. Jakie działania lub inicjatywy mogłyby zachęcić pracodawców do większej otwartości wobec kandydatów z tej grupy wiekowej.

Paweł Bilewicz
Dyrektor Zakładów Gryfskand Sp. z o.o.

W Polsce osoby powyżej 50. roku życia często napotykają trudności w znalezieniu zatrudnienia, co wynika z kilku barier. Przede wszystkim, wciąż pokutują stereotypy, że starsi pracownicy są mniej elastyczni, gorzej radzą sobie z nowymi technologiami i trudniej adaptują się do dynamicznego środowiska pracy. Dodatkowo niektórzy pracodawcy obawiają się wyższych kosztów zatrudnienia (np. związanych z opieką zdrowotną czy dłuższymi zwolnieniami lekarskimi), mimo że nie zawsze są one uzasadnione. Kolejnym problemem jest niedopasowanie kompetencji, wiele osób po 50. roku życia nie miało szansy na systematyczne dokształcanie się czy zmianę kwalifikacji, co stawia ich w gorszej pozycji w porównaniu do młodszych kandydatów.

Warto wspierać programy rozwoju kompetencji cyfrowych i zawodowych dla osób 50+, w tym bezpłatne kursy i szkolenia finansowane ze środków publicznych lub unijnych. Potrzebna jest zmiana narracji, kampanie społeczne powinny podkreślać wartość doświadczenia, lojalności i stabilności, jakie wnosi starszy pracownik. Z punktu widzenia pracodawców zachętą mogłyby być ulgi podatkowe lub subsydia dla firm zatrudniających takie osoby, a także promocja dobrych praktyk w zakresie różnorodności wiekowej w miejscu pracy. Warto też rozwijać elastyczne formy zatrudnienia, praca w niepełnym wymiarze czy zdalna może być dla tej grupy bardziej dostępna i atrakcyjna.

Daria Prochenka
właściciela marki kosmetyków naturalnych Clochee

Zatrudniam osoby 50+ i uważam, że są cennymi pracownikami, ale w zależności od stanowiska pracy. Są stanowiska, gdzie takie osoby, są bardzo pożądane, ze względu na swoje ogromne doświadczenie i nawet jeżeli zostali zrekrutowani jako nowi pracownicy, mają już całą bazę kontaktów, wiedzą, gdzie zadzwonić, co zrobić. Potrafią swoim doświadczeniem podzielić się z pracodawcą. Szczególnie młode, dopiero rozwijające się firmy, mając takich pracowników, są w stanie nauczyć się od nich nowych rzeczy, zarządzania, pewnych procedur, tego, jak uporządkować firmę. To wszystko oczywiście zależy od stanowiska pracy, bo jeżeli mówimy o nowych zawodach, które pojawiły się w przeciągu kilku ostatnich lat, to zdecydowanie młodzi ludzie bardziej „czują” te nowe zawody i technologie. Sama również korzystam z umiejętności takich osób. Natomiast jest wiele stanowisk, jak ma to miejsce w moje branży, która jest branżą produkcyjną, m.in. ze sprzedażą i logistyką, które funkcjonują w przestrzeni od wielu lat. W takich przypadkach cenię sobie doświadczenie dojrzałych pracowników, którzy są bardziej stabilni.

Od dawna już pracownicy, co widzę także, kiedy sama przeprowadzam rekrutację, nie umieszczają w CV daty urodzenia. Są także CV bez zdjęcia, po to, żeby takie podanie obroniło się doświadczeniem i wiedzą. Uważam, że jest to jak najbardziej w porządku, bo jeżeli CV broni się zakresem obowiązków, czy dotychczasowych doświadczeniem, to należy takiego pracownika zaprosić na rozmowę, a nie patrzeć, ile ona ma lat i czy dobrze wyszedł na zdjęciu. Myślę, że to idzie w dobrą stronę.

Sebastian Wrona
dyrektor handlowy, Gustaw Gemini Sp. z o.o.

Wielu pracodawców niesłusznie obawia się mniejszej elastyczności osób 50+. Tymczasem to dojrzali, lojalni i odpowiedzialni pracownicy, którym zależy na stabilności. Warto promować ich kompetencje i przełamywać stereotypy poprzez dobre praktyki firm.

W naszej Agencji Ochrony nie mamy problemu z zatrudnianiem osób w tym wieku, ponieważ codziennie prowadzimy rekrutacje i dynamicznie się rozwijamy, podpisując nowe kontrakty. Lata doświadczeń pozwoliły nam skutecznie dopasowywać pracownika do konkretnego obiektu, co gwarantuje wysoką jakość usług. Posiadamy własny dział szkoleń, a kierownicy kontraktów aktywnie wdrażają i wspierają nowych pracowników. Doceniamy dojrzałość, odpowiedzialność i zaangażowanie osób 50+, które są cennym wzmocnieniem naszych zespołów. Co ważne, każdy pracownik ma realną szansę na rozwój w strukturach firmy od koordynacji, przez sprzedaż, aż po zarządzanie.

Krzysztof Bobala
współwłaściciel agencji reklamowej BONO

Prowadzę dość specyficzną działalność, która trwa siedem dni w tygodniu. Często jest to praca ponad normatywna, oczywiście dodatkowo płatna, ale taka jest praca w eventach. I tutaj bardziej rozglądamy się za ludźmi młodymi, którzy są bardziej wydolni, szybciej się regenerują. Załoga typowo eventowa pracuje przez cały dzień, łącznie z weekendami, bo wtedy odbywa się najwięcej imprez, które przygotowujemy także pod kątem pracy fizycznej. Natomiast uważam, że osoby 50+ są bardzo dobrymi pracownikami, dlatego, że są już poukładane życiowo. W mojej branży takie osoby są mile widziane w pracy biurowej czy magazynowej. Na przykład wolałbym pracować z księgową, która ma długoletnie doświadczenie w tym zawodzie niż z kimś początkującym. Poza tym w przypadku naszej firmy, zatrudnione u nas osoby, pracują z nami długo i zostają z nami przez wiele lat, czasem do przysłowiowej emerytury.

Pracodawców jest zasadniczo łatwo namówić do pewnych działań, jeżeli się to wiąże z jakimiś ulgami, czy to podatkowymi, czy ZUS-owskimi. Fajnie by było i zapewne by to pomogło obu stronom, gdyby zatrudnienie osoby 50 + wiązałoby się z jakimś bonusem. Koszty pracy są w tej chwili największą zmorą każdego przedsiębiorcy. Są po prostu ogromne. Rynek płacowy jest sztucznie kształtowany przez polityków, którzy uważają populistycznie, że to się przyczyni do ich popularności. Niestety, żyjemy w takim kraju, że populizm rządzi i tak jest również w tej sferze. Ten populizm za chwilę uderzy w rynek pracy i to niezależnie czy będą to osoby 50+, czy w innym wieku. Ekonomia jest niezależna od polityki.

Ewelina Gawlik
Dyrektor Zarządzająca Nova Praca Group sp. z o.o.

Osoby w wieku 50+ często napotykają trudności w znalezieniu pracy ze względu na percepcję pracodawców, którzy mogą postrzegać ich jako mniej elastycznych i mniej skłonnych do adaptacji do nowych technologii. Dodatkowo istnieje przekonanie, że zatrudnienie takich wiąże się z większymi kosztami, zarówno ze względu na wyższe oczekiwania dotyczące wynagrodzenia, jak i większe ryzyko problemów zdrowotnych. W Polsce osoby te wykazują niską mobilność zawodową, co częściowo wynika z obaw przed utratą stabilizacji zawodowej na krótko przed przejściem w wiek emerytalny. Ta ostrożność skutkuje unikaniem ryzykownych decyzji, takich jak zmiana pracy czy domaganie się awansów.

Mimo istnienia różnorodnych programów rządowych i unijnych wciąż mało jest lokalnych tworzonych przez powiatowe urzędy pracy dotyczących aktywizacji zawodowej. Bariery mentalne, zarówno po stronie pracodawców, jak i samych kandydatów do pracy, stanowią przeszkodę w skutecznej reintegracji zawodowej tej grupy wiekowej. Barierami są stereotypy dotyczące mniejszej produktywności, wyższych kosztów zatrudnienia oraz trudności w adaptacji do zmieniających się warunków pracy. Aby zachęcić pracodawców do zatrudnienia osoby pow. 50 lat, warto byłoby pomyśleć o wsparciu też finansowym dla firm w zakresie szkoleń i rozwoju, aby osoby te mogły nadążyć za zmieniającymi się technologiami i odzyskały wiarę w siebie i swoje umiejętności. Osoby takie mogą przecież przynieść do pracy bogate doświadczenie, stabilność oraz lojalność, co może być cenne dla pracodawców.

Aleksandra Dawidowska
Prezes firmy Kadry Serwis

Po wielu latach prowadzenia agencji w Szczecinie zauważam, że główne bariery zatrudnienia osób po pięćdziesiątce wynikają z utrwalonych stereotypów wśród pracodawców. Często słyszę stwierdzenia takie jak „szukamy młodego, energicznego kandydata” czy „poszukujemy osób otwartych na zmiany”. Nierzadko zakładają oni automatycznie, że potencjalny pracownik w wieku 50+ będzie mniej elastyczny i będzie miał trudności z przyswajaniem nowych technologii. Osoby w wieku 50 lat i więcej często dysponują ustabilizowanym życiem rodzinnym i finansowym, co pozwala im w pełni zaangażować się w pracę. Charakteryzują się elastycznością w kwestii godzin pracy, są gotowe do podróży służbowych oraz rzadziej zmieniają miejsce zatrudnienia, co obniża koszty rekrutacji dla pracodawców.

Aby skutecznie zmienić obecną sytuację, potrzebne są systemowe zmiany. Proponuję wprowadzenie ulg podatkowych dla pracodawców zatrudniających osoby w wieku 50+, a także kampanii promujących konkretne korzyści biznesowe wynikające z różnorodności wiekowej w miejscach pracy. Kandydaci w tej grupie wiekowej często napotykają trudności na etapie rekrutacji, które przejawiają się w automatycznym odrzuceniu ich CV, a także mają problem z przystosowaniem się do nowych technologii w procesach rekrutacyjnych. Warto rozważyć wdrożenie bezpłatnych szkoleń technologicznych, programów mentorskich oraz lokalnych punktów doradztwa zawodowego dla osób 50+.

Sławomira Hussakowska
Biuro Rachunkowe Hussakowska

W moim zespole pracuje blisko 20 osób, z czego większość jest wieku od 30 do 40 lat, plus takie osoby, które mają 50 lat bądź, jak to jest w moim przypadku, przekroczyły już ten wiek. W moim zawodzie najważniejsza jest pewna zdolność. W księgowości z samego wykształcenia nic nie wynika. Za to ważne jest doświadczenie w pracy, i to, że ktoś już pełnił jakąś funkcję wcześniej. Natomiast najważniejsza jest rozmowa, Nie wiek, ale pewne nastawienie do życia, do spraw. Ważna jest również otwartość umysłu. Pozwala ona rozmawiać z każdą grupą wiekową, gdyż u nas rozliczają się osoby, zarówno bardzo młode, jak i te bardzo dojrzałe. Umożliwia także dobry kontakt z ludźmi z każdych warstw społecznych, ponieważ naszymi klientami są m.in. politycy, artyści, pracownicy fizyczni, przedsiębiorcy, naukowcy… dosłownie wszyscy. I tymi osobami trzeba potrafić rozmawiać. Ten rodzaj umiejętności, dla mnie jako pracodawcy, liczy się najbardziej, a nie wiek czy ukończone studia.

Myślę, że pracodawcy czy działy kadr odpowiedzialne za zatrudnienie, powinni być bardziej otwarci. Powinni skupić się bardziej na rozmowie z osobą ubiegającą się o pracę, a nie na czytaniu nadesłanego CV. Zmiana powinna polegać na tym, że najpierw widzimy danego człowieka, słuchamy co potrafi powiedzieć, a dopiero potem czytamy informacje na jego temat: jakie szkoły ukończył, czym się interesuje, jakie zna języki, czy ma prawo jazdy. Na koniec szukamy mu miejsca w zespole. Pod kątem tego, co lubi robić najbardziej, do czego się nadaje. Nie umieszczam np. ludzi w sekretariacie, którzy nie chcą tam siedzieć. Najważniejsze są umiejętności i to jak taka osoba odnajduje się na swoim stanowisku i w zespole.

Artem Tomin
Kierownik Biura Regionalnego w Szczecinie Adecco Poland Sp. z o.o.

Na polskim rynku pracy wciąż widoczne jest wykluczenie kandydatów 50+. To realny problem, ale taki, który można zmienić. Bariery rzadko wynikają z braku kompetencji, a częściej ze stereotypów: obawy przed niższą elastycznością, słabszą znajomością nowych technologii czy wyższymi kosztami zatrudnienia.

Nasze doświadczenie pokazuje jednak, że pracownicy powyżej 50 roku życia wnoszą do firm stabilność, lojalność, ogromną wiedzę branżową i unikalną kulturę pracy. Gdy pracodawcy dają im szansę, szybko przekonują się, że te atuty przekładają się na wymierne wyniki biznesowe. Jeśli rynek pracy w Polsce ma się rozwijać, musimy zacząć traktować doświadczenie jak realny kapitał, a nie jak metrykę w CV.

Prestiż  
Sierpień 2025