W takich warunkach powinno się żyć
W lipcu w 2022 roku przy ul. Modrej w Szczecinie pojawiła się komora normobaryczna. Niektórzy podeszli do tematu sceptycznie i dużą dozą ostrożności. Sesja trwa dwie godziny. Nie można jej przerwać. Pierwszy pobyt w śluzie przypomina dosłownie start lotu w kosmos. Jeśli ktokolwiek właśnie poczuł ścisk w żołądku i stwierdził „nigdy, przenigdy tam nie pójdę” to… tym bardziej powinien tam pójść.

Wiele osób szuka często spotyka się z takimi pojęciami jak komora hiperbaryczna oraz komora normobaryczna. Wbrew pozorom, to dwie zupełnie różne metody terapii.
Komora normobaryczna to specjalnie skonstruowane pomieszczenie, w którym panują warunki ciśnienia i składu powietrza optymalne dla ludzkiego organizmu.
– W przeciwieństwie do standardowych warunków, jakie panują na Ziemi, tutaj ciśnienie jest podniesione do 1500 hPa. Ale to nie wszystko. Kluczowy jest również skład powietrza – mówi Pani Natalia, menadżerka. – W komorze normobarycznej jest 20% więcej tlenu niż w powietrzu, a także wodór i dwutlenek węgla, który rozszerza nam naczynka, a wodór dopycha nam w te wszystkie zakamarki ten tlen. – Takie warunki stymulują organizm do intensywniejszej pracy i regeneracji.
Normobaria, a hiperbaria – kluczowe różnice
Terapia hiperbaryczna, wynaleziona w 1939 roku, wykorzystywana była pierwotnie do leczenia nurków. Koncepcja normobarii, opracowana przez polskiego lekarza Jana Pokrywkę, stanowi jej udoskonalenie. Warunki w komorze są bardziej zbliżone do idealnych. Jak mówi menadżerka: „To są warunki optymalne, w takich powinno się żyć”.

