Domy w rytmie hygge

Budownictwo drewniane przeżywa renesans i mocno wkracza do polskiego krajobrazu. Nie jest już tylko ciekawostką z północy, ale coraz częściej wyborem świadomych inwestorów, którzy pragną żyć bliżej natury i w zgodzie z sobą. O tym, dlaczego drewno to coś więcej niż materiał i filozofii życia w rytmie Hygge, opowiada architekt i specjalista od budownictwa drewnianego – Marcin Białek, właściciel firmy Head general.

– Moda? Być może już jest – zaczyna z uśmiechem Marcin Białek. – Na pewno jest bardzo duże zainteresowanie domami drewnianymi i tym rodzajem budownictwa. Otrzymuję mnóstwo pytań, czasem muszę odczarowywać ten temat, bo wciąż pokutują różne mity i obawy. Zawodowo nie poszedłem za modą – wyjaśnia – bowiem z drewnem jestem związany praktycznie od dziecka.

Od pasji do realizacji

Choć pochodzi z rodziny o drzewiarskich tradycjach, początkowo wcale nie chciał z tym materiałem mieć nic wspólnego. – Moim dziecięcym marzeniem było projektowanie samochodów – śmieje się. – Dlatego wybrałem szczecińskie Liceum Plastyczne. W szkole trafiłem jednak na kierunek „formy użytkowe i snycerstwo”, gdzie mieliśmy zajęcia z drewnem. I wtedy zobaczyłem, jakie to jest wdzięczne tworzywo, jakie daje możliwości. Pierwsze ćwiczenia w warsztacie i pomyślałem: to jest to. Rzeźba z drewna była tym, co najbardziej mnie pochłaniało.

Choć mógł pójść w stronę sztuki, ostatecznie wybrał architekturę. – Ktoś kiedyś powiedział, że najgorzej stać się niewolnikiem własnej pasji – wspomina. – Pomyślałem więc, że spróbuję znaleźć złoty środek.

W trakcie studiów wyjechał do Norwegii – i to tam, jak sam przyznaje, „wszystko wróciło na swoje miejsce”. – Ten kraj nie dość, że drewnem stoi, to na nim stoi. Wszystko jest z nim związane. Tam zobaczyłem, że budownictwo drewniane może być mądre, solidne, trwałe i bezpieczne. Że to ma sens. Te wszystkie historie o łatwopalności i nietrwałości okazały się mitami.

Norwegia nauczyła go nie tylko techniki, ale też pewnego sposobu myślenia o przestrzeni. -Tam dom z drewna to nie ekstrawagancja. To codzienność, kultura. Wchodziłem do takich domów i czułem, że tam jest po prostu zdrowo. Ciepło, świeżo, powietrze jakby z zewnątrz, inny zapach, inna wilgotność. Kiedy wróciłem do Polski, od razu czułem różnicę – nasze powietrze w murowanych domach jest cięższe, mniej naturalne.

Po powrocie do kraju, w 2007 roku, Marcin Białek postanowił zająć się drewnem na serio. – Mieliśmy kryzys w Polsce, nie było łatwo z pracą. Zahaczyłem się w biurze architektonicznym i pracowałem nad innymi projektami, niezwiązanymi z drewnem. Jednak cały czas ten pomysł się we mnie rozwijał. W końcu przyszedł czas na jego realizację. Udało mi się znaleźć ludzi, którzy co prawda nie byli związani z branżą budowlaną, bo byli to finansiści zajmujący się restrukturyzacjami firm, ale byli ciekawi nowych rozwiązań, otwarci na nowe projekty. Okazało się, że prowadzą zakład produkcji ogrodowych mebli drewnianych i szukają alternatywnego źródła dochodu dla zakładu. Udało mi się ich przekonać do tego, żeby spróbować z produkcją prefabrykowanych budynków drewnianych. Z czasem nabrało to formy, został utworzony nowy podmiot gospodarczy a ja wszedłem do zarządu.

Drewniane domy pod klucz

Z tej współpracy zrodziło się doświadczenie, które po latach przekształcił w firmę Head general – przedsięwzięcie, które dziś zajmuje się kompleksową realizacją domów drewnianych. – Zajmuję się wszystkim: od pomocy przy wyborze działki, przez uzyskanie pozwoleń, po samą budowę i wyposażenie. Czasem nawet meblujemy dom i montujemy sprzęt AGD. Oddajemy klientowi klucz do gotowego domu.

Marka Head general, którą Marcin Białek prowadzi od 2017 roku, to przedsięwzięcie o przemyślanej, trójfilarowej strukturze. Jak sam mówi: – Pierwszy filar to ja – Head general to w gruncie rzeczy moja osobista marka, moje nazwisko i odpowiedzialność za każdy etap inwestycji. Współpraca z klientem na zasadzie inwestora zastępczego

Drugim filarem jest rodzinnie powiązana fabryka – Module Home Sp. z o.o., w której powstają prefabrykaty – serce technologicznego procesu. To tam przygotowywane są elementy konstrukcyjne domów, budynków użytkowych i obiektów tworzonych w duchu nowoczesnej architektury drewnianej. Fabryka odpowiada za produkcję budynków według ustalonych projektów – prostych, spójnych stylistycznie, solidnych.

Trzeci filar działalności to część handlowa – strona internetowa – werternet.com poświęcona sprzedaży gotowych budynków i projektów typowych. – To bardzo dobre, przemyślane koncepcje – zunifikowane, by pasowały na każdą działkę. Dzięki temu klienci, którzy szukają szybkiego i sprawdzonego rozwiązania, mogą rozpocząć budowę bez długiego etapu projektowania – dodaje.

Head general to jednak nie tylko marka, ale filozofia pracy oparta na transparentności, rzemieślniczej precyzji i osobistej odpowiedzialności za każdy szczegół – od idei po klucz do gotowego domu.

Nie jest jednak przedsiębiorcą w klasycznym sensie. – Firma składa się właściwie tylko ze mnie – przyznaje z uśmiechem. – Wszyscy inni – konstruktorzy, wykonawcy – to podwykonawcy. Jednakże to są ludzie, z którymi pracuję od lat. Znają moje standardy i wiedzą, że jestem wymagający. Dla mnie na budowie musi być porządek. Bo to świadczy o szacunku – do pracy, do klienta, do materiału. A jak jest porządek, to i praca idzie lepiej.

Rzemiosło w cenie

Jego podejście przypomina bardziej rzemiosło niż biznes. Nie buduje dużo – nie chodzi tu o ilość, ale jakość. – Najlepiej się czuję, kiedy prowadzę jedną, maksymalnie dwie realizacje jednocześnie. Wtedy mogę się skupić na projekcie i w pełni się zaangażować.

Kiedy opowiada o swoich domach, robi to z czułością. - Kto choć raz mieszkał w domu z drewna, ten już nie chce innego. To się po prostu czuje. W środku jest inaczej – świeżej, lżej, przyjemniej. Podczas sesji zdjęciowej w jednym z domów w Nowym Warpnie, do którego weszliśmy, od razu dało się poczuć tę wyjątkową atmosferę, charakterystyczną dla każdego z naszych budynków. Powietrze było inne – świeże, rześkie, naturalne. Osoby, które towarzyszyły mi tego dnia, od razu zwróciły uwagę na ten specyficzny zapach drewna i lekkość wnętrza. W takich domach człowiek po prostu szybciej się odpręża – to coś, czego nie da się oddać w opisie technicznym, ale co czuje się od pierwszego oddechu.

Spokój, prostota i bliskość natury

Dla Marcina Białka to właśnie esencja drewna – jego naturalność, oddychanie, zdolność do tworzenia przyjaznej atmosfery. – To są rzeczy, których nie da się zapisać w tabelkach, ale one mają ogromne znaczenie. W drewnianym domu po prostu dobrze się żyje.

Coraz częściej spotyka klientów, którzy są świadomi i wiedzą, czego chcą. – Często to ludzie, którzy mają za sobą doświadczenie z życia w Skandynawii, albo po prostu szukają ekologicznych rozwiązań. Wiedzą, że drewno to nie tylko materiał, ale też filozofia życia. Trochę jak hygge – to nie styl, tylko sposób myślenia. Spokój, prostota, bliskość natury. Tego ludzie dziś szukają.

Nie wszyscy jednak potrafią zaufać drewnu od razu. – Moim najlepszym sposobem na to, żeby rozwiać wszystkie obawy i niepewności jest zaproszenie takiego człowieka do budynku drewnianego, np. w budowie. I to nawet na pierwszym etapie, jak prefabrykaty są ustawiane. Widać, jak to jest solidne, jak to jest porządne, że to nie jest dom z zapałek, jak się wielu osobom wydaje. To jest jeden ze sposobów. Drugi to na pewno różnego rodzaju tabelki, czyli np. jakie jest jego zapotrzebowanie na energię cieplną. Ekonomika takiego obiektu, jego późniejszego użytkowania jest bardzo ważna. I wiadomo, że tych złotówek na ogrzewanie wychodzi trochę mniej.

Jakość ponad wszystko

Marcin Białek podkreśla, że w budownictwie drewnianym jakość ma kluczowe znaczenie – to ona decyduje o trwałości, bezpieczeństwie i komforcie użytkowania domu. W jego opinii w Polsce wciąż brakuje zrozumienia, czym naprawdę jest fizyka budowli, co prowadzi do błędów projektowych i wykonawczych, a w konsekwencji do utrwalania mitów o rzekomej nietrwałości czy łatwopalności domów drewnianych. – Niestety, konkurencja często psuje rynek – mówi. – Wielu producentów kieruje się przede wszystkim ceną, a nie jakością, zaniżając standardy całej branży. Tymczasem w dobrze zaprojektowanym budynku drewnianym ogromne znaczenie mają takie aspekty, jak akumulacja ciepła w przegrodach, przesunięcie fazowe czy pasywne przeciwdziałanie przegrzewaniu. Każdy materiał, każda warstwa i każdy detal mają swoje uzasadnienie – nic nie jest przypadkowe. My projektujemy i budujemy domy oparte na wiedzy, badaniach i zasadach fizyki budowli, a zastosowane technologie wynikają ze świadomych decyzji, które mają zapewnić trwałość i komfort użytkowania.

Jak dodaje Marcin Białek, w krajach takich jak Niemcy czy Skandynawia działają stowarzyszenia branżowe czuwające nad jakością wykonania i certyfikacją budynków, co sprawia, że tamtejszy rynek jest uporządkowany i dojrzały. W Polsce ten proces dopiero się rodzi, ale świadomość inwestorów i wykonawców stopniowo rośnie. Firma Head general od lat wdraża w swojej praktyce te same standardy obowiązujące w Europie Zachodniej, projektując i realizując również certyfikowane domy pasywne zgodne z wytycznymi Passivhaus Institut w Darmstadt. – Wierzę, że wraz ze wzrostem wiedzy technicznej i świadomości klientów polskie budownictwo drewniane osiągnie ten sam poziom jakości – podsumowuje.

Drewno – materiał przyszłości

Dla właściciela firmy Head general drewno to nie krok wstecz, lecz w przyszłość. – Można tu stosować wszystkie nowoczesne rozwiązania – fotowoltaikę, pompy ciepła, rekuperację. To nie jest budownictwo sprzed wieku. To bardzo nowoczesna technologia.

W planach ma kolejne, coraz śmielsze projekty. – Najbardziej oryginalny dom, nad którym pracuję, jest teraz w budowie. To szalony projekt – nie do końca moja stylistyka, ale bardzo ciekawy konstrukcyjnie. A oprócz tego – domy na wodzie. Mamy inwestora z Niemiec, który chce postawić kilka takich obiektów na jeziorach. To będą budynki o podwyższonym standardzie, coś w rodzaju pływających domów premium. Nie będą miały silnika, ale będzie można je przemieścić w inne miejsce.

Rzemieślnik z pasją

Kiedy pytam, czy czuje się bardziej biznesmenem, czy rzemieślnikiem, odpowiada bez wahania: - Biznes jest ważny, ale ja po prostu robię to, co lubię. Projektuję i buduję. To daje mi radość i satysfakcję. Naprawdę mogę powiedzieć, że jestem szczęściarzem, bo robię to, co sprawia mi przyjemność.

Dla Marcina Białka dom nie jest jedynie konstrukcją, lecz przestrzenią życia – pełną światła, zapachu drewna i harmonii, w której codzienność zyskuje nowy rytm. Jego realizacje są tego najlepszym dowodem: pachną lasem, oddychają światłem i ciszą, niosą ukojenie w świecie przyspieszonym i głośnym.

W tej prostocie kryje się coś więcej niż estetyka – to powrót do naturalnego porządku rzeczy, do wartości, które nie przemijają. Być może właśnie dlatego drewno staje się dziś symbolem nowego początku: świadomego, odpowiedzialnego i bliskiego naturze budowania.

DĄBIE

autor:  Head general – Marcin Białek

autor projektu wykonawczego: Head general – Marcin Białek

generalny wykonawca:  Head general

prefabrykacja:  Module Home Sp. z o.o.

nadzór wykonawczy:  Head general – Marcin Białek

inwestor:  indywidualny

NOWE WARPNO

autor:  Filip Raupuk

autor projektu wykonawczego:  Head general – Marcin Białek

generalny wykonawca:  Module Home Sp. z o.o./ Head general

prefabrykacja:  Module Home Sp. z o.o.

nadzór wykonawczy:  Head general – Marcin Białek

inwestor:  indywidualny

BINOWO

autor: Karolina Prałat-Orłowska

autor projektu wykonawczego: Head general – Marcin Białek

generalny wykonawca: Todayhouse sp. z o.o.

prefabrykacja: Module Home Sp. z o.o.

nadzór wykonawczy: Head general – Marcin Białek

inwestor: BINOWO PARK GOLF CLUB

Prestiż  
Październik 2025