Szczecińskie DNA
Trudna historia giganta w trzech
aktach
Szczecińskie DNA
Trudna historia giganta w trzech aktach

Stocznia Szczecińska – najpierw państwowa firma im. Adolfa Warskiego (współzałożyciela i ideologa Komunistycznej Partii Polski), potem funkcjonująca jako spółka akcyjna, następnie sprywatyzowana i przekształcona w holding a na koniec spółka z o.o. I jej trzy najważniejsze okresy działalności: PRL-owski, wielkiego sukcesu lat 90 i spektakularnego upadku lat 2000. Każdy z nich jest pełen pasjonujących wydarzeń, nieoczekiwanych zwrotów akcji, sukcesów i porażek, wielkich pieniędzy i bezwzględnej polityki, ale także ludzkich dramatów.
Trudne początki
Stocznia powstała na terenach, na których przed wojną działały dwa podobne niemieckie przedsiębiorstwa - „Oderwerke” i „Vulcan”. Ich majątek oraz wyposażenie w dużym stopniu zostały zniszczone podczas nalotów alianckich na Szczecin w latach 1943-1944. Ale tak naprawdę prawie doszczętnie ograbiła je Armia Czerwona, która po zakończeniu II wojny światowej traktowała fabryki i inne zakłady przemysłowe na terenie dawnej III Rzeszy jako swoją zdobycz wojenną. Demontowano i wywożono w głąb ZSRR wszystko co się dało. Czasami zostawała tylko tzw. spalona ziemia i gołe ściany. Polska administracja w Szczecinie otrzymywała szczątki stoczni w kilku etapach. Ostatni nastąpił dopiero w 1948 roku. Według ekspertów zniszczenia szacowano na 95 proc. Ówczesne władze postanowiły jednak, że gospodarka morska w Szczecinie musi zostać odbudowana. Rozpoczęto produkcję niewielkich masowców parowych, z których i tak większość przeznaczono na eksport do ZSRR. Przełom nastąpił dopiero w 1956 roku. Stocznia zaczęła odbudowę zrujnowanej pochylni dawnej stoczni „Vulcan” i wyposażenia jej w nowoczesne urządzenia. Pojawiła się możliwość budowy statków o nośności 10 tys. ton oraz większych. We września 1959 roku zwodowano pierwszy dziesięciotysięcznik, drobnicowiec „Janek Krasicki”. Zaczęło działać nowe biuro projektowe. Wprowadzone zmiany skutkowały zmianą pozycji stoczni na gospodarczej mapie Polski - na początku lat sześćdziesiątych zajmowała drugie miejsce pod względem wielkości mając ponad 10 tys. pracowników. Szeroko współpracowała z licznymi polskimi firmami m.in. Zakładami Przemysłu Metalowego H. Cegielski, czy śląskimi hutami. Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w Szczecinie rozpoczęto produkcję statków wysoko specjalistycznych, innowacyjnych technicznie i konstrukcyjnie m.in. cenionych na świecie chemikaliowców, gazowców LPG i LNG, statków badawczych i szkolnych oraz promów pasażerskich. Spora część z nich trafiała na eksport – głównie do ZSRR, choć nie tylko. W latach siedemdziesiątych stocznia wzmocniła swoją pozycję jako producenta. Zatrudniała ok. 12 tys. pracowników. W tym czasie zbudowano 116 statków, w tym 19 oryginalnych prototypów. Ale kryzys gospodarczy w kraju był już mocno widoczny. W sierpniu 1980 roku w stoczni, jak w wielu innych polskich zakładach pracy wybuchł kolejny robotniczy protest. Kilkanaście miesięcy potem wprowadzono w kraju stan wojenny. Ale gospodarka chyliła się ku upadkowi. Ekonomiczne trudności skutkowały m.in. spadkiem kontraktów stoczni. Głównym odbiorcą nadal był ZSRR, dla którego wyprodukowano np. serię specjalistycznych statków badawczych, okręty szpitalne oraz oceaniczne holowniki zaopatrzeniowe. Koniec lat osiemdziesiątych przyniósł upadek socjalistycznej gospodarki.





