Babcine sposoby na przeziębienie
Babcia wie wszystko najlepiej – to fakt. Wiedzą o tym nawet małe dzieci, dla których rodzice naszych rodziców są autorytetem absolutnym. Z doświadczenia i mądrości przodków czerpią jednak nie tylko członkowie rodzin, ale także firmy farmaceutyczne. Słodkie specyfiki na kaszel, rozgrzewające syropy dla najmłodszych, pyszne pastylki działające na chrypkę – składniki tych suplementów diety opierają się na tym, co dała nam natura. Sposobów na problemy jesienno-zimowe szukaj na targu i w spiżarni babci, a nie aptece.

Babcia prawdę Ci powie
Dostępność leków i suplementów diety jest ogromna. Zdecydowanie łatwiej jest chwycić gotowe już produkty bez recepty niż robić własne napary. Smutne miny przeziębionych w reklamie dzieci przypominają o syropach czy tabletkach poprawiających samopoczucie i wpływających na odporność. Zapominamy jednak, że nasze babcie radziły sobie doskonale bez wytężonej pracy marketingowców, czerpiąc z natury to, co najlepsze.
– Wychowałam się w domu gdzie bardzo rzadko sięgano po leki. Moja babcia, a później mama co roku na przełomie maja i czerwca robiły syropy z kwiatów czarnego bzu, akacji i lipy. Szykowały susze z mięty, lipy, jagodzin. Jak tylko zaczynały się pierwsze chłodne wieczory do herbaty dostawaliśmy sok z malin, syrop z kwiatu czarnego bzu lub lipy. Do tego kanapki z prawdziwym miodem. To samo staram się wprowadzić u swoich dzieci – wymienia Katarzyna Kretschmer, mama 4-letniej Olgi i 6-letniego Miłosza.
Większość babć ma dobrą radę w każdej kwestii. Od złego humoru i złamanego serca po problemy zdrowotne. Coś na brzuszek, na rozgrzanie, na zatkane zatoki. W babcinych głowach jest pomysł na wszystko.
– Sposoby na rozgrzanie są różne. Pamiętam jak moja mama, smarowała klatkę piersiową chorego dziecka kozim łojem. Później kładła
w to miejsce pergamin, w którym wcześniej robiła mnóstwo małych dziurek. Na to koszulka, pod pierzynę i rano budziliśmy się zdrowi – wspomina 78-letnia Anna Kwiecień.
W dzisiejszych czasach przy pierwszych objawach przeziębienia i grypy świadome mamy starają się wykorzystać inne niż farmaceutyki możliwości. W pierwszej kolejności sięgają po dobre rady i sprawdzone przez pokolenia sposoby.
– Przy gorączce staram się nie sięgać od razu po lekarstwa. Robię swoim dzieciom okłady. Na czoło, kark, nadgarstki lub łydki przykładam zmoczone w chłodnej wodzie pieluchy tetrowe. Czasami robię im kąpiel w wodzie zimniejszej zaledwie o 1 stopień C niż ciało – tłumaczy Marlena Pietrusewicz, mama rocznej Julki i 3-letniej Zuzi.
Macierzanka, dziurawiec, anginka to tylko niektóre z zapomnianych dzisiaj roślin. Domowe apteczki są niestety zapełnione mocniej niż półka w lodówce z warzywami i owocami. Dzisiaj na stołach jako przekąski królują orzeszki i paluszki. Dawniej pomiędzy posiłkami sięgało się po kiszoną kapustę i jadło ją wręcz garściami. Na typowe przeziębienia i kaszel także rozwiązaniem było coś zupełnie innego niż współcześnie.
– Cała wieś przychodziła do mnie na bańki, chociaż byłam krawcową, a nie lekarzem. Ale nie było lepszego sposobu na przeziębienie i kaszel. Specjalne bańki rozgrzewało się przy pomocy denaturatu i kładło
na plecach. Skóra zasysała się do środka i widać było ciemne ślady. Mówiło się, że im ciemniejsze tym bardziej osoba chora. Dzisiaj ta forma nie jest już niestety tak popularna, łatwiej brać lekarstwa – mówi 92-letnia Marianna Stolarowicz.
Sprawdzone, domowe sposoby na przeziębienie i leki bez recepty, mogą pomóc zwalczyć chorobę, zanim na dobre się rozwinie. Natura pomoże odetkać nos, obniży podwyższoną temperaturę, złagodzi chrypkę lub kaszel – typowe objawy przeziębienia. Wśród domowych sposobów na pierwsze dolegliwości najczęściej wymienia się herbatę z imbirem, miód z mlekiem lub czosnkiem, zioła, gęsi smalec, rosół. Dorośli chętnie sięgają po herbatkę z rumem grzane, wino czy wódkę z pieprzem.
Natura, z której czerpie farmacja
Na szczęście coraz chętniej sięgamy po recepty medycyny naturalnej. Kuracje naszych babć okazują się naprawdę skuteczne! Nie tylko starsze pokolenie, ale także stare poradniki i internet mogą być skarbnicą wiedzy. Zanim zarejestrujemy się do lekarza warto zadzwonić do babci.
– Wśród składników preparatów na przeziębienie pojawiają się te naturalne: malina, lipa, czarny bez, czosnek, pelargonia afrykańska, hibiskus, dzika róża. Na dobrych, naturalnych składach bazują zwłaszcza preparaty dedykowane kobietom ciężarnym oraz dzieciom. Z doświadczenia mogę stwierdzić, że preparaty ze składnikami chemicznymi, używane przez dorosłych, są stosowane zdecydowanie zbyt często i z powodzeniem mogłyby być zastąpione domowymi przetworami. Zachęcam do pytania w aptekach o preparaty oparte na naturalnych, zdrowych składnikach – tłumaczy Justyna Krawiec, farmaceuta.
Warto zatem sięgać po to, co sugerują nasze mamy i babcie, bo natura ma ogromną moc. Ludzkość przetrwała miliony lat bez aptek i suplementów diety polecanych w reklamach. Oczywiście konsultacja
ze specjalistą jest niezbędna jeśli domowe sposoby zawodzą. Warto również pamiętać, że ważny jest rozsądek i umiar – jak we wszystkim. Nie damy się zwieść modzie i pędzie w naturalizm za wszelką cenę. Jednych z dawnych sposobów na powrót zdrowia było przecież wskoczenie na trzy zdrowaśki do pieca – tego nie polecamy. Może jednak uda się rozpędzić pierwsze objawy przeziębienia lub zapobiec im dzięki prestiżowemu ABC zdrowia?
- Pachnąca kąpiel, a po niej szybko do łóżka! Do wanny z ciepłą należy dodać kilka kropli olejku lawendowego, eukaliptusowego, rozmarynowego, miętowego lub melisowego. Można tworzyć własne kompozycje
- Kąpiel w soli zabłockiej. Już dodanie 1 szklanki zabłockiej soli termalnej do każdej kąpieli przyniesie znaczne efekty zdrowotne, a klimat w łazience upodobni się do nadmorskiego.
- Płukanki do nosa. Bardzo skuteczne są te z soli kuchennej. Można ją zrobić rozpuszczając pół łyżeczki soli w pół szklanki wody. Płukankę należy wykonywać strzykawką około 5 razy dziennie. Płukanki pomagają także na gardło.
- Nacieranie klatki piersiowej. Najlepiej zrobić to kamforą tuż przed snem, ciepło się ubrać i położyć do łóżka. Zamiast nacierania można także położyć na piersiach termofor z ciepłą wodą.
- Na ból gardła. Należy ugotować dwa ziemniaki, rozetrzeć na miazgę i zawinąć w kawałek gazy. Taki kompres trzeba położyć na szyję, owinąć szalikiem i trzymać, aż ziemniaki ostygną.
- Rosół na zdrowie. Ze względu za zawartość wydzielanych podczas gotowania związków, rosół ma właściwości przeciwzapalne, przeciwbólowe, antywirusowe i antybakteryjne. Rosół powinien być gotowany na kurze z dodatkiem włoszczyzny.
- Sok malinowy. Ten domowej roboty zawiera mniej cukru niż kupowany, ponadto zawiera mnóstwo Witaminy C. Można go tez dodać do herbatki z miodem i cytryną.
- Inhalacje. Trzeba wlać do miski litr wrzątku, wpuścić 7 kropli olejku sosnowego lub lawendowego. Następnie pochylić się, przykryć głowę ręcznikiem, tak żeby para nie uciekała na boki. Taka inhalacja powinna odbywać się około 5 minut.
- Płukanka ziołowa. Należy odmierzyć po pół łyżeczki liści szałwii, rumianku, liści mięty pieprzowej i kwiatu nagietka. Zioła trzeba zalać szklanką wrzątku i odstawić na 20 minut. Letnim naparem płucze się gardło kilka razy dziennie.
- Mleko z miodem i czosnkiem. Każdy z tych składników wykazuje inne właściwości prozdrowotne. Razem tworzą prawdziwą moc witamin, składników mineralnych i substancji aktywnych, które szybko usuną z organizmu szkodliwe wirusy i bakterie.
- Syrop z cebuli. 2 duże drobno posiekane cebule należy ułożyć warstwami w szklanym lub emaliowanym naczyniu, przesypując cukrem (w sumie ok. 0,5 szklanki). Po 3 godzinach należy zlać sok, wymieszać go z łyżką naturalnego miodu i sokiem wyciśniętym z 0,5 cytryny.
- Krople z podbiału. Trzeba zalać szklanką wrzątku suszone liście podbiału, odstawić na kwadrans i przecedzić. Do przestudzonego naparu dodać 0,5 szklanki miodu.
- Syrop z młodych pędów sosny. Po zerwaniu młodych pędów trzeba je delikatnie umyć, pokroić na kawałki wielkości centymetra lub ugnieść drewnianym tłuczkiem. Następnie w słoiku układa się na przemian warstwy pędów i cukru (warstwę pędów grubości 3 cm posypać 4 łyżeczkami cukru) i zakręca go. Syrop na kaszel jest gotowy po około tygodniu.
- Miód anyżowy. Do 3 łyżek miodu lipowego lub wielokwiatowego można dodać czubatą łyżeczkę mielonego anyżu i wymieszać. Należy jeść 2 razy dziennie po łyżeczce, najlepiej po posiłku.
- Sok z owoców czarnego bzu. Owoce czarnego bzu należy ogrzewać w garnku, aż puszczą sok, rozetrzeć na miazgę i przecisnąć przez gazę. Sok z miodem zagotować (1 część miodu na 10 części soku), rozlać do ciemnych butelek.
- Herbatka lipowo-miodowa na rozgrzanie. 2 łyżeczki suszonych kwiatów lipy należy zaleć szklanką wrzątku, przykryć i odstawić na 10 minut. Gdy napar nieco przestygnie, można dodać 2 łyżeczki miodu, wypić i koniecznie wskoczyć do łóżka.