Jak kupować wina i nie nabić się w butelkę

Zbliżający się czas świąt Bożego Narodzenia to okres wzmożonych zakupów, w tym również winiarskich. Co kupić, gdzie i ile wydać, by zakupy były przyjemnością i przyniosły zakładane efekty? Podzielę się z Państwem swoim doświadczeniem, by służyć radą i pomocą. Od ponad 20 lat zajmuję się profesjonalnie winami, importuję je, sprzedaję, a także jestem konsultantem jednej z sieci polskich marketów spożywczych. Kilkanaście lat wstecz otrzymałem zaszczytny tytuł Najlepszego Importera Win w Polsce przyznany przez Magazyn Wino. Od prawie 15 lat wraz z córką prowadzimy specjalistyczną Winotekę z przeogromnym wyborem win.

Co bym zrobił, gdybym był początkującym miłośnikiem wina lub zakup taki byłby okazjonalny i nie przywiązywałbym do niego większego znaczenia?

Po pierwsze unikałbym zakupów w sklepach, gdzie nie otrzymam pomocy przy wyborze wina, tym samym raczej odpadają zakupy w dyskontach czy marketach. Po drugie byłbym bardzo ostrożny przy zakupie bardzo tanich win, bo taki zakup może być bardzo rozczarowujący. Po trzecie raczej wybrałbym specjalistyczny sklep z winami, gdzie sprzedający może służyć nam radą i pomocą. Po czwarte, piąte itd. zaczynałbym od win mniej skomplikowanych, bez dużej kwasowości, z małą ilością tanin. Dobrym wyborem będą wina półwytrawne czy półsłodkie. Takie wina produkuje: Gruzja, Francja, Portugalia, a wina białe – Niemcy. Godnymi polecenia winami czerwonymi są włoskie ze szczepu Primitivo lub mające na etykiecie nazwę Appassimento albo Passito. Kupując wino na prezent, a nie znając preferencji obdarowywanej osoby i będąc w Winotece, prosiłbym cavistę o wskazanie win łagodnych, ale z dużą głębią, o przyzwoitym stosunku ceny do jakości.

Rady dla zaawansowanych i osób znających się na winach:

Każdy doświadczony winoman ma swoje typy i porusza się według z góry wybranych ścieżek. Świat wina jest różnorodny i przebogaty. Namawiam więc do poszukiwań, zapewniając, że odkryjecie wiele znakomitych win w nowych miejscach. Co może nam pomóc w poszukiwaniach? Mogą to być przewodniki winiarskie, w tym tzw. „Przewodnik Parkera” (nazwa pochodzi od nazwiska założyciela tego winiarskiego portalu). Przewodnik ocenia wina w skali 50-100 pkt. Bardzo dobrymi, o świetnym stosunku ceny do jakości, są wina w przedziale 88-92 pkt. Można też posiłkować się wskazaniami innych krytyków winiarskich, z których większość otarła się w przeszłości o „Przewodnik Parkera”. Dla bardzo zaawansowanych pomocą mogą służyć przewodniki opisujące wina z wybranego kraju. I tak: Włochy to Luca Maroni, Gamberro Rosso i Veronelli. Hiszpania to Penin i Proensa.

Niemcy to Gault Millau i Eichelmann. Francja to natomiast Bettane & Desseauve oraz La Revue du Vin de France.

Osobiście nie polecam aplikacji internetowych. Jak posługiwać się tymi przewodnikami? Nie skupiałbym się na ocenach poszczególnych win. Mogą być już wyprzedane lub niedostępne na rynku polskim. Skoncentrowałbym się na nazwiskach, wychodząc z założenia, że dobry winiarz nie wypuszcza na rynek złych win.

Czy w świecie win można znaleźć winiarzy będących odpowiednikami samochodów marki Rolls-Roys bądź Maybach? Według zgodnych opinii takim odpowiednikiem są wina od rodziny Chapoutier. Innymi wartymi polecenia są winiarnie, w których pomocą służą winemakerzy Michel Rolland i Stephane Derenoncourt. Każdy z tych winemakerów służy radą w ponad 120 winiarniach zlokalizowanych na całym świecie. Warto zapamiętać te nazwiska.

Będąc w winotece, domagajcie się od cavisty prostych i jasnych wskazań. Jeżeli potrafi mówić tylko, że to fajne wino, a nie daj boże „winko”, to jak najszybciej zmieniajcie winotekę.

Z winiarskim pozdrowieniem

Marek Popielski

 

Prestiż  
Listopad 2024