Mercedes CLA 250
Elektryk, który mówi językiem
kierowcy
Mercedes CLA 250
Elektryk, który mówi językiem kierowcy

Ten model Mercedesa przetestowała dla nas piosenkarka ZoSia Karbowiak. – Z racji swojej profesji i tego, że dużo czasu spędzam w podróży, najbardziej w samochodach cenię sobie komfort i bezpieczeństwo – mówi. – Mercedes, szczególnie tej klasy co CLA, absolutnie to gwarantuje. Powiem wprost – interior design tego auta to magia. Mój mąż się śmieje, że to już nie samochód, tylko samolot. Faktycznie, coś w tym jest – i chodzi tu przede wszystkim o wszelkie technologiczne innowacje, które cudownie ułatwiają jazdę. Doceniam także to, że jest to model elektryczny. Przyznam, że dawniej byłam sceptyczna, wobec tego typu pojazdów. Dopiero kiedy kilka lat temu mój znajomy z Danii pokazał mi zalety takiego auta – zaczęłam zmieniać zdanie. To, co uważam za równie ważne w tym modelu Mercedesa, to… cisza i prędkość. Tym samochodem się nie jedzie – nim się sunie. Przypomina mi to trochę jazdę rowerem z górki, kiedy po prostu płyniemy bez większego wysiłku. To przyjemne uczucie. Trzecia rzecz – dla mnie kluczowa – to bezpieczeństwo. Jako że często podróżuję także nocą, to bardzo ważny warunek. CLA zawiera szereg systemów i asystentów, dzięki którym jazda staje się spokojniejsza i pewniejsza, także po zachodzie słońca. Podsumowując – pojazd tej klasy co CLA to ideał. Po prostu: Bez gwiazdy nie ma jazdy.
Elektryczny, ale z charakterem
CLA 250 naprawdę wygląda jak auto, którym chce się jechać. Rozstaw osi? Szeroki. Tył? Mięsisty. Sylwetka mówi sama za siebie – to nie kolejny, nudny elektryk. To samochód, który wygląda, jakby miał V6 pod maską, a jedzie bezszelestnie. Pod maską – a raczej pod podłogą – znajduje się elektryczny układ napędowy o mocy 272 KM. Sprint do setki? 6,7 s. – co dla auta tej klasy i masy jest bardzo dobrym wynikiem. Prędkość maksymalna? 210 km/h. A co najważniejsze – do 792 km zasięgu (WLTP). I to nie w teorii – to efekt nowej platformy MMA (Mercedes Modular Architecture), która pozwala nie tylko na lepsze zarządzanie energią, ale też daje możliwość wyboru: napęd na tył z jedną jednostką albo napęd 4MATIC z silnikiem także na przedniej osi.
MB. DRIVE, czyli technologia, która faktycznie pomaga
Mercedes podzielił inteligencję nowego CLA na trzy sekcje: MBUX, MB. DRIVE i MB. CHARGE. Dla fana motoryzacji najciekawszy będzie MB. DRIVE – czyli pakiet systemów wspomagających jazdę, które faktycznie dają kierowcy coś więcej niż tylko alerty i popiskiwania. Asystent zmiany pasa, aktywny tempomat, wspomaganie parkowania czy systemy PRE-SAFE (z napinaniem pasów i dźwiękiem chroniącym słuch przy kolizji) – to nie są gadżety. To narzędzia, które podnoszą poziom kontroli, bezpieczeństwa i komfortu jazdy. A co ważne – wszystko działa płynnie i bez przeszkadzania kierowcy w jeździe.
MBUX Superscreen – nie tylko dla oka
Nowe wnętrze to nie tylko robiący wrażenie ekran na pół kokpitu. MBUX Superscreen to prawdziwe centrum dowodzenia, które łączy ustawienia jazdy, asystentów, nawigację i komunikację z samochodem w jednej przestrzeni. Interfejs? Responsywny, logiczny i dopracowany. A jeśli komuś mało – system audio zadba o odpowiednią atmosferę w trakcie podróży.
Ładowanie? Prosto i globalnie
Dzięki MB. CHARGE Public Mercedes daje dostęp do ponad 2 milionów punktów ładowania na całym świecie. Jeden login – pełna kontrola. Do tego dochodzą stacje ładowania własne Mercedesa, które będą integrowane z systemem. Oznacza to, że jeśli zdecydujemy się ruszyć CLA w dłuższą trasę, nie musimy kombinować z dziesięcioma aplikacjami – mamy jeden system, który ogarnia wszystko.
Podsumowując – elektryk, który ma duszę kierowcy
Nowy Mercedes-Benz CLA 250 EQ to coś więcej niż stylowy elektryk. To auto, które łączy zasięg, osiągi i technologię w jednym, naprawdę dopracowanym pakiecie. Dzięki nowej platformie MMA kierowca dostaje napęd, który daje frajdę, systemy, które nie przeszkadzają, a pomagają, i wnętrze, które co prawda wygląda jak z przyszłości – ale jest absolutnie funkcjonalne. Jeśli ktoś uważa, że elektromobilność to tylko kompromisy – ten CLA jest dobrym argumentem, by przemyśleć temat jeszcze raz.




