Doktorze,

Od roku wykonuję zabiegi usuwania tatuażu. Niestety bezskutecznie. Skuszona korzystną ceną, rozpoczęłam ten żmudny proces. Aktualnie jestem po serii 8 zabiegów jakimś laserem. Każdy zabieg był bardzo bolesny i kończył się ranami i coraz gorszym wyglądem skóry. Tatuaż dalej jest, jak był i dodatkowo został pokryty wystającą blizną. Czy jest szansa na całkowite usunięcie pigmentu oraz powstałej blizny? Proszę o pomoc.

Agnieszka

Pani Agnieszko,

Niestety blizny są częstym powikłaniem zabiegów usuwania tatuażu laserami starszej generacji a czasami braku doświadczenia w laseroterapii. Działają one na barwnik termicznie paląc go i wywołując dodatkowy proces zapalny. Prowadzi to do przegrzania tkanek, zwiększając jeszcze bardziej ich uszkodzenie. Od lat używam lasery pikosekundowe i tylko taki krótki impuls lasera może rozbić barwnik z minimalnym ryzykiem termicznym. Nowoczesne lasery pikosekundowe poprzez fotomechanicznie działanie na pigment, nie powodują termicznej traumatyzacji tkanek. W kontrolowany i skuteczny sposób rozbijają barwnik bez intensywnego przegrzewania. Wykonywanie zabiegów ze zbyt dużą częstotliwością, to również czynnik, który mógł zwiększyć ryzyko powstania blizny. Dodatkowymi, ważnymi czynnikami warunkującymi skuteczność, jest rodzaj takiego lasera i jego spektrum fali — czyli na jakie kolory tatuażu działa. Najważniejsze jest również doświadczenie osoby wykonującej zabieg. Na konsultacji po dokładnej analizie stanu skóry oraz tatuażu, specjalista dobierze indywidualny program zabiegowy. W tym przypadku istotne jest jednoczesne działanie zarówno na pigment, jak i na bliznę. Barwnik, który pozostał w skórze najlepiej, aby usuwany był za pomocą lasera pikosekundowego o odpowiednim spektrum światła. Aby zredukować bliznę, należy dopełnić leczenie o inne odpowiednio dobrane lasery oraz terapie uzupełniające, które znacznie poprawią jej wygląd i strukturę i blizna będzie mniej widoczna. Procedury skojarzone są wykonywane w trakcie jednego spotkania. Ilość zabiegów jest indywidualna i zależy od stanu wyjściowego skóry.

Pozdrawiam, dr n. med. Piotr Zawodny

Panie Doktorze,

Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zabiegiem, ale nie wiem, od czego zacząć. Mam drobne przebarwienia i widoczne naczynka, a do tego moja skóra wygląda na poszarzałą i zmęczoną. Chciałabym, aby zabieg poprawił wygląd mojej cery, był bezpieczny i nie wymagał długiej rekonwalescencji. Głównie zależy mi na tym, aby zabieg był wysoce skuteczny, ale nie mogę pozwolić sobie na wyłączenie z życia codziennego. Czy istnieje zabieg, który sprosta moim wymaganiom?

Oliwia

Pani Oliwio,

Jest wiele terapii, które selektywnie redukują problemy naczyniowe lub barwnikowe, niestety z mniejszym lub większym okresem rekonwalescencji. Rozwiązaniem dla pani będzie technologia światła szerokopasmowego i lasera pikosekundowego. Metody te, doskonale sprawdzają się w walce z oznakami fotostarzenia takimi jak naczynka i przebarwienia. Energia światła szerokopasmowego w zakresie odpowiedniego widma światła działa skutecznie i redukuje rozszerzone naczynka, przebarwienia posłoneczne a laser pikosekundowy w sposób rozbija barwnik w zmianach pigmentacyjnych. Jednocześnie technologie te stymulują fibroblasty do produkcji nowego kolagenu, co przekłada się na poprawę jędrności, kolorytu i ogólnej kondycji skóry. Dzięki technologii światła szerokopasmowego i wieloletniej pracy z nowoczesnymi laserami pikosekundowymi, zabiegi te są mało inwazyjne, komfortowe i nie wymagają okresu rekonwalescencji – po wyjściu z gabinetu można wrócić do codziennych zajęć. Niekiedy przebarwienia mogą delikatnie ściemnieć i złuszczyć się w kolejnych dniach, co jest naturalnym etapem regeneracji skóry. Efekt, o który pani pyta widzą pacjenci już po pierwszym zabiegu, ale najlepsze efekty uzyskujemy w serii kilku zabiegów, wykonywanych w określonych odstępach czasu.

Pozdrawiam, dr n. med. Piotr Zawodny

 

Prestiż  
Październik 2025