Piękno lubi plan
Ślub, wakacje, ważna sesja zdjęciowa czy po prostu chęć spojrzenia w lustro i zobaczenia swojej najlepszej wersji – każdy moment jest dobry, aby zadbać o siebie. Ale efekt „wow” nie bierze się znikąd. Medycyna estetyczna nie jest plastrem na wszystko. Działa najlepiej wtedy, kiedy działa się z głową. Dlatego plan to podstawa.

Co można zrobić dla swojej skóry w ciągu najbliższych tygodni, miesięcy, a nawet lat? Rośnie rola świadomego planowania i budowania tzw. beauty planów, czyli strategii działania dostosowanej do kalendarza sezonowego, potrzeb skóry i stylu życia klientek.
Czas działa na naszą korzyść
– Zabiegi medycyny estetycznej często wymagają czasu, zarówno na osiągnięcie pełnego efektu, jak i na ewentualną rekonwalescencję. Planując je z wyprzedzeniem, mamy możliwość dobrania odpowiednich procedur do naszych potrzeb, bez presji czasu – podkreśla Magdalena Ceran. – Pozwala to również na stworzenie spójnego planu działania, który będzie bezpieczny i skuteczny. Dzięki temu unikamy „gaszenia pożarów” na ostatnią chwilę.
Jeśli przed nami ważne wydarzenie, np. ślub, wyjazd wakacyjny czy sesja zdjęciowa, warto zgłosić się do gabinetu z wyprzedzeniem. Optymalnie? Nawet 3–6 miesięcy wcześniej. To pozwala na wdrożenie działań regeneracyjnych, przeciwstarzeniowych, nawilżających czy modelujących – dokładnie takich, jakich skóra aktualnie potrzebuje.
Wolumetria twarzy czy modelowanie ust powinny być wykonane ok. 6–8 tygodni wcześniej; mezoterapia i biostymulatory – najlepiej w serii, rozpoczętej nawet 3–4 miesiące przed wydarzeniem, a zabiegi laserowe – minimum 2–3 miesiące wcześniej, aby dać skórze czas na regenerację.
Idealny plan? Zawsze indywidualny
– Idealny beauty plan to ten, który jest indywidualnie dopasowany do konkretnej osoby, jej wieku, stanu skóry, oczekiwań, a nawet trybu życia – tłumaczy specjalistka. – Właśnie dlatego wszystko zaczyna się od konsultacji, podczas której można ocenić, czego naprawdę potrzebuje skóra i jakie działania będą bezpieczne oraz skuteczne. Początki zazwyczaj obejmują podstawową pielęgnację gabinetową (np. oczyszczanie, nawilżanie, delikatne biostymulatory), a dopiero później, w miarę potrzeb, bardziej zaawansowane procedury.
Zabiegi, które działają lepiej razem
– Często najlepsze efekty uzyskujemy wtedy, gdy łączymy różne techniki w jednym planie – mówi Magdalena Ceran. Działanie synergiczne pozwala wykorzystać moc kilku rozwiązań bez obciążania skóry.
Przykłady? BTX EFFECT i kwas hialuronowy – redukcja zmarszczek i poprawa konturu twarzy. Biostymulatory i mezoterapia – regeneracja na wielu poziomach. Zabiegi bankietowe po głębszych procedurach – dla ostatecznego efektu świeżości przed wielkim dniem. Każde z tych połączeń musi być jednak przemyślane i odpowiednio rozplanowane w czasie, tylko wtedy jest skuteczne i bezpieczne.
Systematyczność działa cuda
Największym błędem jest traktowanie zabiegów jako szybkiego ratunku na ostatnią chwilę. – Jednorazowe działania dają krótkotrwały efekt. Systematyczność to klucz do trwałych rezultatów – podkreśla właścicielka Ceran Aesthetic. Tak jak nie zmienimy sylwetki jedną wizytą na siłowni, tak też jeden zabieg nie sprawi, że skóra „wróci do formy” na stałe.
Czasem wystarczy jeden krok
– Zawsze powtarzam: medycyna estetyczna nie jest kwestią przypisaną do wieku, a potrzeby – mówi Magdalena Ceran. – Jeśli czujesz, że Twoja skóra straciła blask, jest odwodniona, wiotka albo po prostu nie wyglądasz na tyle, na ile się czujesz – to jest ten moment. Wszystko zaczyna się od jednego kroku. Nie trzeba od razu zmieniać wszystkiego – wystarczy jeden mały zabieg, jedno spotkanie, jeden plan. Bo piękno… lubi plan.




