Malarstwo w formie
Grand Prix 25. Festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego ufundowane przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (30 000 zł) otrzymała Natalia Rybka, absolwentka katowickiej ASP.

W sztuce, jak sama określa – stara się ustalić relacje i zależność pomiędzy istotą ludzką a boską. W oficjalnym komunikacie po wydaniu werdyktu jurorzy stwierdzili, że: „festiwal pozwolił przyjrzeć się sytuacji malarstwa w obliczu ekspansji nowych mediów, które są czasowe, malarstwo to jedna chwila, jeden kadr w którym można zawrzeć nieskończoność (...).” Kiedy dwa lata temu w mediach gruchnęła wiadomość, o problemach z organizacją kolejnej edycji wydawało się, że to koniec. Na szczęście najstarszy i jeden z najbardziej prestiżowych festiwali malarstwa w Polsce nie zniknął z kulturalnej mapy Szczecina. Staraniami członków Związku Polskich Artystów Plastyków festiwal z półwieczną tradycją (odbywa się w cyklu biennale – co dwa lata) powrócił. O skali przedsięwzięcia najlepiej świadczą oficjalne liczby – jurorzy festiwalu, z reżyserem, malarzem i pisarzem Lechem Majewskim na czele, obejrzeli ponad tysiąc obrazów autorstwa blisko trzystu artystów. Do drugiego etapu, i tym samym do konkursowej wystawy, zakwalifikowano blisko 200 prac ponad setki malarzy. Wystawę konkursową można oglądać w Zamku Książąt Pomorskich do 20 listopada.