Ranking teatralny Daniela Źródlewskiego
(sezon artystyczny 2024/25)
Ranking teatralny Daniela Źródlewskiego
(sezon artystyczny 2024/25)

My Love
Na 12. pozycji umieszczam „Politę” najprawdopodobniej najbardziej spektakularną produkcję w historii szczecińskiego teatru. Wielkie brawa dla wszystkich twórców, szczególnie tych, których nie widać na scenie – krawcowych, garderobianych oraz maszynistów i techników. Wielki szacun dla Sylwii Różyckiej za wspaniałą tytułową kreację, niskie ukłony dla zespołu aktorskiego za znakomite role – mówione, tańczone i śpiewane. A dlaczego nie wyżej? Po pierwsze to jedynie (sic!) adaptacja istniejącego spektaklu, zrealizowanego przez stołeczne Buffo przed kilkunastu laty. Po drugie „eksperymentalna” formuła teatru 3D absolutnie nie trafiła w moją wrażliwość. Technologia zniekształciła aktorski plan żywy, sprowadzając go do „roli” uzyskania wizualnego mirażu. Od roku, czyli od premiery, zagrano 50. spektakli i to zawsze przy pełnej widowni. Wbrew marudzeniu krytyków (sic!). Mega sprawa! Myślę, że ten fakt wyczerpuje temat obecności „Polity” w tym rankingu.
Pozycja 11. to „Dom spokojnej starości” Michała Buszewicza. „To szansa stworzenia wybornych kreacji dla dojrzałej części zespołu aktorskiego. Nie matki czy ojcowie, ani nie dziadkowie, nawet nie ledwie naszkicowane epizody, lecz „mięsiste główniaki”. Mało tego, aktorki i aktorzy tym razem grają „po warunkach”. (…) Nie da się wartościować ról całej siódemki! Nie ma sensu oceniać. To eklektyczne aktorskie jedno ciało. Doskonałe. Czułe. Szczere. Ot, popis talentu i aktorskiej wrażliwości. Przy okazji udało się zaprezentować unikalną klasę i charakter tzw. starej szkoły aktorstwa”. To mądre i ważne przedstawienie.
Dziesięć. „My Love” to czuły manifest Filipa Cembali. To potrzebny hołd złożony wszelkim innościom poległym w walce o tolerancję i empatię. Bardzo dobrze, że tego rodzaju tekst trafił do repertuaru Teatru Polskiego. Uznanie dla Cembali za odważną kreację i świetne songi.
„Cudowna terapia” w zamkowym Teatrze Krypta, to rzetelne aktorstwo i znakomicie dobrany tekst. Klasa! Tak pisałem: „Glattauer (dramaturg) jest często określany jako autor poprawiający nastrój, jego dzieła są pełne humoru, ale daleko im do farsy. To zawsze wyważona dawka subtelnego romantyzmu i wysublimowanego humoru”.`


