Wiedźmowa intuicja i słowiańska aura

Oddajemy Wam do rąk piękny oraz wpisany w magiczną zimową aurę edytorial. Tym razem doszło do współpracy między fotografką Tatianą Malinnikową, a wokalistką Tulią Białobrzeską.

Gdy Tatiana opowiada o tej sesji, robi to z tą samą lekkością, z którą buduje swoje wizualne światy. Od pierwszego spotkania z Tulią poczuła, że wokół artystki unosi się coś więcej niż sceniczna osobowość – aura, która domaga się opowieści. Opowieści mrocznej, intuicyjnej, utkanej z energii kobiet i natury. – Inspiracją do tej sesji była sama Tulia – jej wyjątkowa aura, w której od pierwszego spotkania wyczułam nutę wiedźmowego, tajemniczego klimatu. Ten lekko magiczny vibe poprowadził nas naturalnie w stronę motywów związanych z kobiecą energią, intuicją i naturą – wspomina Tatiana.

 

To właśnie ta atmosfera stała się punktem wyjścia do estetyki sesji – z jednej strony zakorzenionej w słowiańskości, z drugiej zanurzonej w magii. Tatiana, czujna obserwatorka, nie chciała tworzyć prostych cytatów z folku. Zamiast tego delikatnie splatała kulturowe nici, by zbudować obraz, który bardziej czuje się niż rozpoznaje. – Ze względu na muzykę, którą Tulia tworzy – pełną słowiańskich odniesień i folkowych brzmień – chciałam, aby sesja delikatnie nawiązywała również do tej estetyki. Połączenie wiedźmowej symboliki z subtelnymi elementami słowiańskiego folku pozwoliło nam stworzyć coś nieco mrocznego, ale zarazem bardzo kobiecego i zmysłowego.

Dla Tatiany ważny był też zespół – grupa zaufanych artystów, która potrafi uchwycić ulotny klimat, zanim ten zdąży się rozpłynąć. – Dzięki współpracy z moim niezastąpionym zespołem udało nam się oddać klimat, który wspólnie czułyśmy od początku – atmosferę tajemnicy, dzikości i wolności – podkreśla.

Tulia od lat funkcjonuje na styku muzyki, designu i autorskiej kreacji. Nic dziwnego, że swobodne zmiany ról, konwencji czy nastrojów były dla niej naturalnym przedłużeniem scenicznych doświadczeń. – Najbliższa jest mi praca z wyobraźnią – planowanie, wymyślanie, redagowanie, scenariusze, kostiumy. Pracując od kilku lat z zespołem TULIA było wiele okazji by mocno rozwinąć te kompetencje. Od występów wolę kreowanie. Jestem w tym naprawdę dobra.

Tulia od lat funkcjonuje na styku muzyki, designu i autorskiej kreacji. Nic dziwnego, że swobodne zmiany ról, konwencji czy nastrojów były dla niej naturalnym przedłużeniem scenicznych doświadczeń. – Najbliższa jest mi praca z wyobraźnią – planowanie, wymyślanie, redagowanie, scenariusze, kostiumy. Pracując od kilku lat z zespołem TULIA było wiele okazji by mocno rozwinąć te kompetencje. Od występów wolę kreowanie. Jestem w tym naprawdę dobra.

Widać to również w jej najnowszych projektach. Tulia coraz częściej pojawia się w miejscach, gdzie muzyka spotyka się z filmem, grą ( tak jak to było w przypadku kultowego „Cyberpunka”) i narracją. Jej głos – rozpoznawalny, charakterystyczny, niosący w sobie echo słowiańskiego pierwiastka – znalazł przestrzeń w dużej produkcji. – Ostatnio ukazała się najnowsza produkcja Netflixa z uniwersum „Wiedźmina”, gdzie na zaproszenie kompozytora Matheo miałam okazję współtworzyć elementy ścieżek wokalnych. To dla mnie uskrzydlające doświadczenie.

Nic więc dziwnego, że połączenie wiedźmowej symboliki, dzikiej kobiecej energii i słowiańskiej wrażliwości złożyło się na sesję, która wygląda jak kadry wyciągnięte z filmowego snu.

Zdjęcia Tatiana Malinnikowa / Asystent fot. Vladyslav Lisenkov
Asystentka: Aneta Dolega / Modelka: Tulia Białobrzeska
Stylizacje: Dominika Motyczyńska, Tulia Białobrzeska
MUA: Agata Włodarczyk / Stylizacja włosów: Piotr Kmiecik, Tatiana Kocherha
Projektantki: Ela Olszewska, Urszula Fajerska

 

Prestiż  
Grudzień 2025