Wszędzie tam, gdzie prestiż...
Niemiecki but to nie jest żaden tam pantofelek. Niemiecki but to jest bucior ze świńskiej skóry – koniecznie ze świńskiej – na grubej gumowej podeszwie, podkuty masywną, stalową zelówką, wysoki, z cholewami.
W okolicach świąt robię się sentymentalna.
Relacje, emocje, psychika, ciało. Smutek, radość i przyjemności.
To ma być felieton o zdradach. Taki paskudny temat na grudzień?
Zdecydowanie jestem jesienniarą.
Teraz to się dopiero zacznie.
Jak ocenić czy gazeta, portal, telewizja są niezależne? Czy istnieje kryterium, któremu podlegają?
Jest taki, chyba niezbyt znany (może się mylę), a genialny i mega śmieszny skecz Latającego Cyrku Monty Pythona pt. „Pearl Harbor”.
Ja i mój Mercedes przestaliśmy ze sobą rozmawiać!